poniedziałek, 13 grudnia 2010

"Pada śnieg, pada śnieg..."

Wiadomą sprawą jest to że rok składa się z czterech pór roku. Tak samo wiadomo że jedną z tych pór roku jest zima. Wiadomo że zimą jest zimno i pada śnieg. To wszystko jest takie niby jasne i oczywiste ale...zdaje się nie dla wszystkich. Opady śniegu są dla niektórych zjawiskiem tak zaskakującym jak trafienie piorunem. I nie, nie mówię tu o drogowcach, bo do tych w tym roku za wiele pretensji nie mam (choć puściłbym dodatkowe pługi tu i ówdzie). Mowa o zwykłych kierowcach, którzy codziennie jeżdżą do pracy, wożą dzieciaki do szkoły lub wybierają się na zakupy. Niektórzy zdają się wychodzić z założenia że śnieg powinien padać wszędzie, byle nie na ulice, a jak już spadnie to momentalnie powinien zniknąć zepchnięty przez pługi, zasypany solą i przywalony toną piachu...ale tak żeby pług nie zachlapał ich auta, sól nie przywarła do lakieru a piasek nie rysował karoserii. Aż dziwne że nie pojawiły się apele o to aby służby miejskie miały dopisane do obowiązków odśnieżanie prywatnych samochodów, skrobanie szyb i pomoc przy wyjeżdżaniu z zaspy -_-