poniedziałek, 13 grudnia 2010

"Pada śnieg, pada śnieg..."

Wiadomą sprawą jest to że rok składa się z czterech pór roku. Tak samo wiadomo że jedną z tych pór roku jest zima. Wiadomo że zimą jest zimno i pada śnieg. To wszystko jest takie niby jasne i oczywiste ale...zdaje się nie dla wszystkich. Opady śniegu są dla niektórych zjawiskiem tak zaskakującym jak trafienie piorunem. I nie, nie mówię tu o drogowcach, bo do tych w tym roku za wiele pretensji nie mam (choć puściłbym dodatkowe pługi tu i ówdzie). Mowa o zwykłych kierowcach, którzy codziennie jeżdżą do pracy, wożą dzieciaki do szkoły lub wybierają się na zakupy. Niektórzy zdają się wychodzić z założenia że śnieg powinien padać wszędzie, byle nie na ulice, a jak już spadnie to momentalnie powinien zniknąć zepchnięty przez pługi, zasypany solą i przywalony toną piachu...ale tak żeby pług nie zachlapał ich auta, sól nie przywarła do lakieru a piasek nie rysował karoserii. Aż dziwne że nie pojawiły się apele o to aby służby miejskie miały dopisane do obowiązków odśnieżanie prywatnych samochodów, skrobanie szyb i pomoc przy wyjeżdżaniu z zaspy -_-

środa, 6 października 2010

Grunt to kolekcja

Temat dopalaczy jest ostatnimi czasy wałkowany wszędzie. I w sumie nie ma co się dziwić. Temat jest niewątpliwie trudny i zagmatwany. Nagle dowiadujemy się że tak naprawdę to w naszym kraju sprzedawać można wszystko i w świetle prawa dozwolone jest handlowanie np. psimi odchodami, o ile tylko określi się je mianem np. szkolnej pomocy dydaktycznej albo dekoracji wielkanocnych. Dowiadujemy się również że w niejednym młodym Polaku rozwinęła się żyłka kolekcjonera i popychany silnym poczuciem "kolekcjonowania" udaje się co weekend (lub częściej) do sklepu w którym z pewnością coś przydatnego do swojej "kolekcji" zakupi. Mnie osobiście nie mieści się w głowie jak tego typu historie wogóle mogą funkcjonować w cywilizowanym państwie. "Wszyscy wiedzą ale nikt nie wie".

hm..hm...hm...co by tu dzisiaj "skolekcjonować"

Przypomina mi się kwestia nielegalnej sprzedaży papierosów i spirytusu zza wschodniej granicy. Policja i celnicy rozkładali ręce twierdząc że "trudno takiego handlarza nakryć na gorącym uczynku". Otóż sprawa jest prostsza niż mogłoby się wydawać. Idziemy na targowisko (pod "Tęczą", na 3-ciego Maj itp.) znajdujemy gościa handlującego tandetną biżuterią z czegoś kto ktoś naiwny gotów byłby nazwać złotem (...bo się świeci?) lub rozglądamy się za jegomościem którego za posiadaną twarz powinno się z założenia karać dwuletnią odsiadką. Na 90% albo sprzedadzą przemycany towar albo wskażą gdzie go kupić. Proste?
Najwyraźniej nie, bo kiedyś, wspomnianym sposobem, "namierzyłem" handlarza fajkami z pod znaku czerwonej gwiazdy na jednym z kaliskich ryneczków - stał tam jeszcze kolejne 3-4 lata.

Inną kwestią jest zakup dopalaczy przez dzieciaki. Nie jeden rodzic budzi się w nocy z krzykiem obudzony przez koszmarne wizje jego 10-letniego syna nabywającego srebrzyste saszetki zawierające szatana w proszku. Nie jedna dyrektorka gimnazjum załamuje się bo na przeciwko szkoły otwarty został sklepik z "artykułami kolekcjonerskimi". Nie ma co się im dziwić, ale z drugiej strony:
Drodzy rodzice, skąd wasze pociechy mają na to pieniążki? Jak to się dzieje że zamiast np. kupić nową gierkę albo komiks pędzą do sklepu z dopalaczami? Nie kontrolujecie w żaden sposób tego co robią z kieszonkowym?
Szanowne Dyrektorki szkół,  udało się przesunąć z daleka od szkół sex-szopy i monopole. Podziałajcie i zróbcie to samo ze smart-szopami.

poniedziałek, 4 października 2010

UWAGA...epidemia pod Kaliszem!!!!

Tytuł taki w stylu wp.pl, ale faktem jest że ja, jako obywatel, mam wielkie obawy. Jakiś czas temu pisałem o tym że brakuje oświetlenia na zjeździe z obwodnicy Skalmierzyc (tutaj). Otóż okazuje się że ta ciężka i najwyraźniej nieuleczalna choroba dotknęła latarnie na wiaduktach przebiegających nad wspomnianą obwodnicą.

Obywatele, chrońcie źródła światła w swoich domach...już niebawem i one mogą paść ofiarą tejże choroby.

piątek, 1 października 2010

To już "kryzys..."?


Od dłuższego czasu nic nie pisałem. Tych których stwierdzają że wypalił się słomiany zapał świeżego blogowicza, wyprowadzam z błędu. Na przerwę wpłynęły takie prozaiczne sprawy jak brak czasu i mnóstwo przeróżnego rodzaju obowiązków (zarówno firmowych jak i prywatnych).

poniedziałek, 13 września 2010

Czystość ponad wszystko?

Niedawno zainteresował mnie temat jednej z ulic w Kaliszu która, jak większość ulic w naszym mieście jest raz na 2 tygodnie traktowana przez mechaniczne pojazdy do sprzątania ulic.

niedziela, 12 września 2010

Fast and Furious:...Kalisz drag race?

Nie ukrywam zaskoczenia tym co widziałem dziś przejeżdżając ul.Wrocławską wieczorem. Niby normalne ale mimo wszystko, jak na Kalisz, nieco zaskakujące.

czwartek, 2 września 2010

...przewidująca?

Zasłyszane na ulicy:

ON: Kaśka, w sobotę z chłopakami idziemy na piwko, może skoczysz z nami?
ONA: A co ty ku**a, masz mnie za jakąś puszczalską szmatę?

Znalezione - Mikro City Wrocław

Niedawno, zupełnie przypadkiem trafiłem na następujące dzieło:



Moja fascynacja Wrocławiem i niezwykły klimat filmiku nie pozwoliły mi przejść koło tego utworu obojętnie

środa, 1 września 2010

Drobne - latarnia, jaka jest...nie każdy widzi

Średnio raz na 2-3 dni mam niewątpliwą przyjemność wjeżdżać do Kalisza od strony Ostrowa Wlkp. Zjeżdżam sobie z obwodnicy i za każdym razem moim oczom ukazuje się łapiący za serce widok...

całe szczęście że dziś nie będzie padać...

...mógłby powiedzieć ktoś rano sprawdzając prognozę na jednym z krajowych portali

w teorii:

Dobne - "...w reakcji na skargi mieszkańców funkcjonariusze udali się..."

Rzadko ostatnio znajduję czas aby przejść się po centrum, tym mocniej jednak przyglądam się otoczeniu kiedy już tam jestem. Dziś nawet nie musiałem specjalnie wytężać zmysłów aby coś wpadło mi w oko. Wystarczyła chwila od momentu kiedy w godzinach popołudniowych wszedłem na Plac Jana Pawła II aby dostrzec następujące zjawisko:

wtorek, 31 sierpnia 2010

Kalisz, Część 2 - ma Pani rozmienić 10 groszy?

Część 2 

Wcześniejszy post w tym temacie znajdziecie tutaj

Teoria: wszelkie zaborowo/rozbiorowe sprawy mamy już od dłuższego czasu za sobą. Kraj jest zjednoczony pod biało czerwoną flagą jako jednolity twór zwany dalej Polska.
Praktyka: człowiek, jako istota ułomna chyba dąży do tego żeby to co jednolite rozmieniać na drobne a kiedy już wszystko sobie w główce podzieli to wyciągnąć może tylko jeden wniosek - jak coś jest podzielone to musi być skłócone.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Drobne - nie o takie boisko żeśmy walczyli

Zapewne większość z Was słyszała (a jeśli nie to odsyłam np. tutaj) o nietypowym boisku do kosza w Tarnowie. Na "tefałenie" oglądać mogliśmy smutne twarze Tarnowskich dzieciaków przyklejonych do siatki przy pełnowymiarowym boisku do kosza pokrytego...trawą i niekoniecznie smutną ale sztucznie przekonaną o słuszności bzdur które mówi, przedstawiciela tamtejszych władz który wyjaśniał że to "boisko do ćwiczenia rzutów do kosza"...

Kalisz, Część 1 - "na styk"

Kalisz, jako Miasto W Polsce Najstarsze przeszło wiele...od naturalnych kataklizmów, przez rozbiory, zabory i wojny aż po mniej lub bardziej trafne decyzje kolejnych rządów z których wszystkie odbiły większy lub mniejszy ślad na tym czym Kalisz jest dzisiaj. I o ile wojen w chwili obecnej z nikim nie prowadzimy, o tyle pozostałe zjawiska, mimo ze w mocno odmienionej wersji, nadal funkcjonują - w świadomości niektórych... o co mi chodzi...postaram się odpowiedzieć na tym blogu.